Uwaga! To może być miłość – Mhairi McFarlane

Klasyczna powieść o miłości. Zwykła-niezwykła historia brzydkiego kaczątka, które zmieniło się w pięknego łabędzia, poszukującego swojego księcia. Książka lekka i banalna. Jak dla mnie do przeczytania i zapomnienia. Dobrze jednak spełniła swoją rolę, gdyż postanowiłam chwilowo oderwać się od kryminałów. Zresetowałam się i mogę zaczynać od nowa, jednak teraz słów kilka o miłości.

Aureliana w szkole nie była popularna, ani znana, ani w ogóle lubiana. Była gruba, pryszczata i brzydka. Rówieśnicy byli wobec niej bezwzględnie okrutni. Szydzili, wyśmiewali się z niej, dokuczali. Czara goryczy przelała się podczas gali "Twoje Przeboje", gdy chłopak w którym nasza bohaterka nieszczęśliwie ulokowała swoje młodzieńcze uczucia poprosił ją, żeby wystąpili w duecie. Pełna nadziei dziewczyna oczywiście się zgodziła, a podczas wielkiego dnia gorzko się rozczarowała. Gdy wyszła na scenę zorientowała się, że jej miłość ją wystawiła. Mało tego zrobiła z niej pośmiewisko, cała publiczność rzucała w nią słodyczami, wykrzykiwała obelgi i naśmiewała się z jej tuszy.

Od tamtego wydarzenia minęło sporo lat. Aureliana zmieniła nie tylko swoje imię. Obecnie Anna była nie do poznania, dużo schudła, wyładniała. Stała się bardzo atrakcyjną trzydziestodwuletnią kobietą. Miała grupkę przyjaciół i pracę, którą uwielbiała. Jednak wydarzenia z przeszłości stale ją dręczyły. Jej wrogiem numer jeden od pamiętnego przedstawienia była i jest jej szkolna miłość James Fraser. Jej nienawiść do niego ostatnio wzrosła, gdyż istniała szansa, że po tylu latach znów go zobaczy. Zorganizowano bowiem zjazd szkolny, na który Anna wcale nie chciała się wybrać... 

Oczywiście poszła, za namową przyjaciół. I jakież było jej zdziwienie gdy jej oprawca (jak i cała reszta) po prostu jej nie poznał. Mało tego, niedługo po tym wydarzeniu okazało się, ze zmuszona będzie z nim pracować. I jak już się domyślamy (bo historii tego typy jest mnóstwo) z nienawiści rodzi się miłość. Małymi kroczkami bohaterowie poznają się na nowo, zakochują się i żyją długo i szczęśliwie. 

Bla, bla, bla... Lekka lektura. Nie powiem, że przyjemna... Taka sobie obojętna. Historia wydaje się zbyt rozwlekła, niektóre wydarzenia zupełnie niepotrzebnie wplecione, inne z kolei irracjonalne. Wszystko takie stereotypowe, aż do bólu. Anny nie da się nie lubić i na każdym kroku jej dopingujemy, Jamesa z początku nie lubimy za całe zło, które jej wyrządził, by na sam koniec odkryć w nim super faceta. „Uwaga! To może być miłość” to typowy chick-lit, czyli powieść napisana przez kobietę dla kobiet. Opowiadająca historię trzydziestoparoletniej bohaterki zmagającej się z problemami zawodowymi, rodzinnymi itp., która oczywiście poszukuje idealnego partnera. Zdecydowanie powieść nieporywająca i niezobowiązująca.

Daję 1 palucha. Było, minęło. Czas się zabrać za coś lepszego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 LoliLola , Blogger