
Przemiana jest krótkim
opowiadaniem (zaledwie 64 strony), w którym poznajemy Gregora Samsa. Z pozoru zwykłego
chłopaka, który jest jedynym żywicielem rodziny. Mieszka wraz z rodzicami i
siostrą w znalezionym przez siebie mieszkaniu. I wszystko wydawałoby się
normalne gdyby nie fakt, iż pewnego dnia główny bohater budząc się po
koszmarnej nocy, nie stwierdził pewnego faktu. Mianowicie wydarzyło się coś
niespodziewanego i niesamowitego! Gregor zamienił sie w potwornego robala. Nic
oprócz świadomości nie wskazuje na to, iż jest jeszcze człowiekiem. Głos mu się
zmienia, ma grzbiet twardy jak pancerz i setki krótkich nóżek. Chłopak
chciałby pomimo tego wydarzenia żyć normalnie. Jednak jest to nie możliwe. Z
dnia na dzień traci pracę, rodzina „więzi” go w zamkniętym na klucz pokoju,
starannie ukrywając przed otoczeniem jego przemianę. Podczas lektury zauważamy,
że tytułowej przemianie uległ nie tylko główny bohater. Cała jego rodzina się
zmieniła. Czy na lepsze? O tym już musicie przeczytać sami.
Opowiadanie to nie jest lekką i
przyjmeną lekturą. Przedstawia czytelnikowi jak szybko i bezpowrotnie można „wypaść
ze swojej roli” i jak w sposób lawinowy zmieni się wszystko dookoła. Jest to
opowiadanie uniwersalne. Każdy odczyta je według własnych potrzeb i
postrzegania. W życiu rolę Gregora moze odgrywać staruszek, który przez całe
życie sbał o dobrobyt i zdrowie całej rodziny, a teraz został umieszczony w
domu starosci. Porzucony, zapomniany, niepotrzebny jest już ciężarem dla
rodziny. Może to byc również dusza towarzystwa, zabawiająca wszytskich,
pozwalająca poczuć się lepiej, wywołujaca uśmiech na twarzy. Pewnego dnia moze
się okazać, że jest chora psychicznie i wszyscy się od niej odsuną. Scenariuszy
jest nieskońzcenie wiele.
Przemiana pobudza czytelnika emocjonalnie. Choć
sytuacje bywają i smutne, i zabawne, są również karykaturalne, czytając
doskonale wiemy „o co chodzi” i z uznaniem potakujemy głową.
Opowiadanie polecam każdemu, bez
względu na to czy lubi czasem „pofilozofować czy też nie. A zwłaszcza polecam
ją wszystkim tym, którzy dawno temu w szkole zostali zniechęceni do twórczości
Kafki. Ta lektura rzuca zupełnie nowe światło na tego autora i warto jest się z
tym zapoznać, chociażby dlatego, żeby mieć wyrobione zdanie, a nie powtarzać
tylko Kafka to nuda i męka, czytałem Proces. A tych, którzy już w szkole
odnosili się do autora z sympatią i zainteresowaniem chyba nie muszę
przekonywać.
Daję 4 paluchy, bo ciężko jest
oceniać klasykę.
Na zachętę dodać, że e-booka
można znaleźć już za 1,99zł.
P.S.: Podobno Przemiana również znajdowała się na
liście lektur szkolnych... w takim razie najprawdopodobniej chorowałam w czasie
jej przerabiania :) I
ciesze się, że sięgnęłam po nią teraz.
Zdecydowanie czas na Kafkę! Jestem po lekturze Zakochanego Kafki, nie jest co prawda lektura mocno ambitna, jak dzieła samego K., ale dobry wstęp do poznania jego dziwnej natury;p
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona do tej lektury :)
OdpowiedzUsuń